Może coś o apteczce

tak habit hmmm ciekawa opcja moze ma ojciec jeden zapasowy...

Ty i habit..., dobre sobie:P

nie napisalem ze dla mnie... brazowy to nie moj kolor :p

Marek napisał:

dlugie spodnie troche ciezko i nie wygodnie przez cala pielgrzymke...

źle nie jest.

a podobno warto nosić długie skarpety, to też chroni. o! a ludzie ubierają skarpetki - stópki, a potem szok - co ja mam na nóżkach ;P no i wapno i już.

Czyli wapno jest drugim "napojem" obok wody, który należy pić i już.

Zdecydowanie tak. Wapno jest konieczne. W marszu. W sanitarce już nie Razz

I dobrze. Musi ktoś być "na chodzie" w czasie gdy inni już nie są Wink

pomagać i podawać wapno i wodę Very Happy

bezcenne

całe szczęście, że do tej pory nie miałam większych problemów z asfaltówką i nie musiałam pić tego paskudztwa Very Happy

aczkolwiek niech nikt się na mnie nie wzoruje, lepiej zapobiegać niż leczyć Wink

diesnatalis napisał:

I dobrze. Musi ktoś być "na chodzie" w czasie gdy inni już nie są Wink

pomagać i podawać wapno i wodę Very Happy

bezcenne

Tak, każda pomoc jest bezcenna Wink

a co z bolem nog... co nalezy zabrac zeby ulzyc naszym noga po calym dniu marszu... masci na zmeczone nogi kremy czy tez cos innego? co polecacie...

na mięśnie to bengay jest super, ale śmierdzi:D

na bolące nogi i mięśnie należy przedsięwziąć następujace środki: poznać jakąś piękną pielgrzymkową niewiastę, uśmiechać się szeroko przez cały czas poznanwania, a potem poprosić o masaż, lub po prostu nieszczerze zasymulować skurcz bądź ból nóg nie do wytrzymania Smile

a cos oprocz bengay'u i niewiast?

Zaufać Bożej Opatrzności i modlić się, żeby wszystko było w porządku Wink