Nolcegi - kilka stodół, salki, mieszkania

Tu pewnie coś się znajdzie o noclegach.

noclegi... to przede wszystkim uprzejmość cudownych ludzi:) stodółka się zdarza Very Happy

zawsze jest miło Smile

noclegi to również wielki ukłon w stronę kwatermistrzów Smile

wielki uklon w strone kwatermistrzow ktorym musimy pomoc dostarczajac odpowiednie informacje

nie mogę się wypowiadać na temat stodół, ale spanie par example w szkole ma swój urok. Takie noclegi może na początku odstraszają, aczkolwiek mają swoje zalety

Jasna sprawa że mają swoje uroki;D szczególnie śpiąc na jakiejś auli w szkole gdy budzi się jedna z sióstr np o 4.30 włącza światło i suszy włosy:D przez przypadek budząc pozostałych 30osób tam śpiących:)

O tak! W stronę kwatermistrzów wielki ukłon, jak pisze Marek Smile

Co my byśmy bez nich zrobili? Chyba pod gołym niebem spali :O a wtedy można zapomnieć o suszarkach itp Razz

hmmm to też jest jakiś sposób, Kuba zastanów sie nad tym... :p

przez 12 lat mojego pielgrzymowania spalem glownie w szkolach remizach i stodolach... to swietna sprawa mimo braku cieplej wody i wygodnego lozka z pachnaca posciela... to tylko zaledwie 9-10 dni pielgrzymowania a takie noclegi wspomina sie caly rok - wspolny apel na sali wspolna kolacja gra w pilke przed zasnieciem pobudka 2h przed czasem kolejka do lazienki z zimna woda spanie w klasach na lawkach lub pod nimi Smile

polecam

dodam tez wpychanie sie w kolejke do lazienki np ojcu kierowcy na jednej z plebani...

Stodoła - w niej dość dobrze się śpi, zwłaszcza z jej mieszkańcami (a niektórzy mieszkańcy nie śpią w nocy, tylko biegają...)

Na ostatniej pielgrzymce spaliśmy w Lubcu w 4osoby w stodole i był to mega nocleg;D Stodoła ze szparą w drzwiach szerszą od samych drzwi:) do tego prysznic pod wężem ogrodowym coś pięknego. Oraz z tego samego noclegu jeden z kwiatków gdy jeden z współtowarzyszy noclegu obudził nas o 2 swoim krzykiem typu "aaaa ratunku zejdź mi z klaty" jak się później okazało jeden z mieszkańców stodoły chciał się z nim zaprzyjaźnić Wink

a na biegających mieszkańców stodoły trzeba mieć sposób, np zostawiasz karton ciastek k. plecaka, żeby biedactwa miały co jeść i masz pewność że już nie będą interesowały sie Twoim śpiworem czy plecakiem...
stodoły są superanckie!!! i nie ma w nich prądu, więc nikt nie suszy włosów ^^

Witaj Klaudio:) jak miło, że do nas dołączyłaś:) Jeśli chodzi o lokatorów, to u nich prawdziwe życie zaczyna się w nocy, pielgrzymi śpią - myszy harcują! A jaki masz sposób na mieszkańców, którzy spuszczają się po "linie"? :P

a tak właśnie - witam, jaka jestem dumna z siebie, że to już mój drugi post ;P
hmm, na każdego cwaniaka co po "linie" sie spuszcza jest tylko jeden sposób - babski xD
KRZYKIEM GO!!!